Dziś odbył się kolejny mecz juniorów starszych. Drugi z rzędu na wyjeździe, a rywalem był zespół Zyndrama Łącko. Wydawać by się mogło, że o jakieś punkty będzie ciężko jednak to nie ten sam Zyndram co w tamtym roku. Większość juniorów odeszło do seniorów i skład się bardzo zmienił.

W ULKS-ie brakowało Krzyśka Kubisza strzelca dwóch goli w pierwszym meczu. Do składu zaś powrócił Łukasz Pękała. Trzeba dodać, że pogoda tak jak i tydzień temu nie dopisała.

Pierwsza połowa zaczęła się dość spokojnie. Walka toczyła się w środku pola. Później groźniej zaatakowała Korzenna. Po jednym z dośrodkowań głową uderzał Paciorek jednak strzał przeleciał obok słupka. Potem dobrze z pod opieki obrońcy uwolnił się Zięba i wyszedł sam na sam z bramkarzem jednak nie potrafił pokonać goalkepera gospodarzy. Następnie do głosu doszli zawodnicy Zyndramu. Tworzyli groźne akcje jednak nie mogli zdobyć gola. Dobrze w tym przeszkadzali im nasi obrońcy którzy to raz za razem wybijali przeciwnikom piłkę z pod nogi!

Korzenna wytrzymała ten napór i w drugiej części pierwszej połowy znów doszła do głosu. Najpierw w zamieszaniu pod bramką bliski zdobycia gola był Kantor. Potem po rzucie wolnym bitym przez Zięcine znów bliski szczęścia był Kantor. Aż w końcu udało się! Kantor wyszedł sam na sam z bramkarzem jednak początkowo pogubił się trochę. Powalczył jednak i odzyskał piłkę po czym nie zastanawiając się uderzył pięknie pod poprzeczkę piłkę z ok. 20 m. Jak to się mówi: "Do trzech razy sztuka" :) Bramkarz był bez szans! Do przerwy wynik się nie zmienił.


Drugą połowę Korzenna zaczęła bez zmian. Gospodarze którzy chcieli odrobić stratę rzucili się do ataku. Nie długo trzeba było czekać by było już 1:1. Niezdecydowanie obrońców i bramkarza wykorzystał zawodnik Zyndramu który z bliska koło bramkarza wbił piłkę do siatki. Korzenna jednak nie załamała się i walczyła nadal. Po jednej z akcji dobrą prostopadłą piłkę do Kantora zagrał Koczanowicz. Ten znalazł sie ponownie sam na sam z bramkarzem. Okiwał go po czym wpakował piłkę do pustej bramki.

Potem znów odrobić stratę chcieli gospodarze jednak ich akcje tak jak i w pierwszej połowie kończyły się na naszej obronie. Zawodnicy Zyndramu atakując nadziewali się na kontry ULKS-u. Po jednej z kontr Korzenna wywalczyła rzut rożny. Z rożnego wrzucił Zięba, a w polu karnym znakomicie do główki wyskoczył Kantor strzelając 3 bramkę. Zawodnik tym bardziej był ucieszony, ponieważ to jego pierwszy hat-trick odkąd gra w Korzennej! Następnie w ekipie Korzennej doszło do zmiany. Za Paciorka na boisku pojawił się Wojtek Świerad. Przy stanie 3:1 Korzenna postanowiła już bronić korzystnego wyniku. Pod koniec meczu była jeszcze druga zmiana. Za Ziębe wszedł Bartosz Marcisz. W końcówce ładny strzał z daleka oddał jeszcze Marcin Kantor jednak piłka na jego nieszczęścia przeleciała tuż nad poprzeczką bramki rywali. Do końca Korzenna kontrolowała przebieg spotkania i wygrała 3:1.

Zawodnicy Korzennej po raz kolejny pokazali, że potrafią walczyć i wygrywać z teoretycznie lepszą drużyną i do tego na wyjeździe. W tym meczu każdy z Korzennej zasługuje na pochwałę, a bohaterem meczu był strzelec trzech goli Zbigniew Kantor. Widać było walkę i chęć wygranej. Przy takim podejściu w kolejnych meczach powinno być tylko lepiej! Kolejnym rywalem i to już w poniedziałek o godz. 17:00 będzie Królovia Królowa Górna, która po przegranej w pierwszej kolejce z Hartem Tęgoborza 6:3 w drugiej kolejce rozbiła Jedność aż 6:1. Jak widać i tym razem nie będzie łatwo, ale bądźmy dobrej myśli!

 

Zyndram Łącko - ULKS Korzenna 1:3 (0:1)

Korzenna: Paciorek - Zięcina, Pękała, Górowski, Gręblowski - Koczanowicz, Gwiżdż, M.Kantor, Paciorek (W.Świerad) - Z.Kantor, Zięba(B.Marcisz)
Bramki: Z.Kantor x3.