To co dziś wydarzyło się w Korzennej, ciężko opisać słowami. Trudno w to uwierzyć, że mimo tak ogromnej przewagi, tak świetnej, ambitnej gry nie udało się zwyciężyć z Orkanem! Kiedy to praktycznie cieszyliśmy się ze zwycięstwa, tracimy gola, brakło dosłownie kilku sekund…


Idealna pogoda do grania, sporo kibiców, hymn Ligi Mistrzów podczas wejścia na boisko. Rozpoczyna się najważniejszy mecz tego sezonu, zarówno w klubie w Korzennej jak i dla gości z Raby Wyżnej.
Korzenna wystawia możliwe najmocniejszy skład, brakowało tylko kontuzjowanego Adriana Szeligi. Raba podobnie, Trener Szczypka zmienia ustawienie, ale wystawia możliwie najmocniejszy skład. W szeregach drużyny gości fantastyczny gracz Jakub Saleh, wszyscy z podziwem patrzyliśmy w tym dwumeczu na jego umiejętności. Mimo tego, ten gracz pozostał po tych pojedynku troszkę w cieniu, kapitalnie tam gdzie on, grali Mateusz Hojnor i Artur Krzyżak. To Ci dwaj gracze zdominowali środek, od pierwszej do ostatniej minuty byli tam gdzie być powinni, to oni nakręcali nasz świetnie grający cały zespół.


W tym meczu przeważaliśmy bardzo, znakomicie graliśmy w defensywie, fenomenalnie w pomocy,  brakło tylko w ataku. Oczywiście sytuacje były, ale brakło jakości w wykończeniu akcji. Zawiódł przede wszystkim ten na którego tak bardzo liczyliśmy, nasz kapitan Grzegorz Mróz, który mimo ogromnego zapału i chęci nie potrafił skierować piłki do bramki. Nasz napastnik dziś zmarnował dwie  idealne okazje. Akurat na najważniejsze mecze, zabrakło tego czegoś, co Grzesiek nam dotychczas dawał, również przed laty w barażach. Świetnie grający Kamil Kaczmarek, ustrzelił słupek, brakło centymetrów. Ale cóż. Mając taką przewagę, pewne było, że coś wpadnie w drugiej części meczu.


Do przerwy ogromny niedosyt, Raba praktycznie nam nie zagroziła. Wynik 0:0.


Na drugą połowę na plac gry został wydelegowany Patryk Wielgus, nasza młoda nadzieja, nasz mały skarb, który od razu po wejściu zaczął być bardzo groźny. Za chwile na murawie pojawia się jego przyjaciel Krzysiek Kubiak. Korzenna w barażach w najważniejszym meczu w drugiej połowie gra fenomenalnym atakiem z trampkarzy. To oni dwaj odmieniają naszą ofensywę. W okolicy 60 minuty pada gol, dzieje się coś co zostanie zapamiętane na bardzo długo. Fenomenalnie Krzysiek Kubiak uruchamia piłką prostopadłą Patryka Wielgusa, który z zimną krwią wykorzystuje swoją pierwszą sytuację sam na sam. Wielka euforia w naszych szeregach, młodzi bohaterowie toną w objęciach ich starszych kolegów. Historia pisze się na naszych oczach…


Gramy dalej dobrze, świetnie powstrzymujemy próby gości. Tworzymy sytuacje, niestety nasi młodzi gracze mają kolejne sytuacje. Mamy ogromną przewagę, jednak czegoś brakuje.  Mimo sporych starań, nie potrafimy zdobyć drugiego gola. Cały czas do końca meczu wielkie emocje.


Mija 90 minuta, arbiter dolicza 4 dodatkowe minuty. Wynik 1:0 daje nam wymarzone zwycięstwo, które wystarczyło by nam do tego aby w końcu po tylu lat prób zagrać w Małopolskiej Lidze Juniorów Starszych. Niestety dzieje się coś, co ciężko opisać -  jak to się mogło wydarzyć…!?


Rzut wolny w okolicy środka pola gry, wszyscy gracze Raby w polu karnym, nawet bramkarz. Trener gości klęczy i modli się w swoim boksie. Długa „laga” w pole kare, piłkę odbija nasz golkiper, która następnie wpada pod nogi gracza z Raby i w zamieszaniu pakuje od futbolówkę do naszej bramki. Pada gol remisowy 1:1, już po doliczonym czasie gry. Pech, niefart, brak koncentracji? Zawodnicy Raby Wyżnej w euforii, ta bramka daje im awans. Szalona radość, jeszcze kilka chwil arbiter pozwala powalczyć, jednak po chwili kończy ten mecz…


Szok dla wielu z nas, wielka trauma dla wszystkich naszych graczy, którzy grali bardzo dobrze. Łzy z rozpaczy uronił nie jeden z tych ambitnych chłopców którzy walczyli o każdy centymetr na boisku. Ogromna niesprawiedliwość, niesamowite przeżycie.  Zabrakło tak niewiele.


Mimo wielkiego bólu i żalu, trzeba po prostu powiedzieć. To jest właśnie piłka nożna, właśnie za to kochają ją miliony w naszym kraju i na świecie.


Z tego miejsca, pragnę serdecznie pogratulować sukcesu drużynie rywala Orkanowi Rabie Wyżnej. Trenerowi Szczypce, który sam przyznał, że nie zasłużył na to zwycięstwo w dwu meczu. Jednak Pan Trener Szczypka zasługuje jak mało kto i jasno można powiedzieć, że Korzenna zazdrości tak fajnego, ciepłego, fantastycznego, ambitnego Trenera jakim jest Pan Robert. To głównie jego sukces. Po ostatnim gwizdku, euforycznie podrzucany na środku naszego boiska przez swoich podopiecznych. To dopiero szczęściarz! Serdeczne gratulacje i powodzenia w MLJS.


Podziękowania również dla wszystkich, którzy przyczynili się do tego aby nasi gracze mogli, kolejny raz przezywać baraże, cieszyć się tym i utrwalać chwile, które zostaną zapamiętane przez większość z nich do końca życia. Szczególne podziękowania, dla Trenerów Łukasza Schreinera i Arkadiusza Kulpy, którzy bezinteresownie, niezwykle pomogli nam w końcówce tego sezonu. To nastawienie, ta wspaniała gra naszych graczy to Wasza zasługa. Chciało by się powiedzieć „chwilo trwaj” – więcej takich meczy. Niestety, przynajmniej rok trzeba czekać a może i więcej aby przeżywać znowu coś tak niesamowitego. Podziękowania dla wszystkich graczy, dla tych starszych, którzy zagrali ostatnie swoje mecze w juniorach, którzy tak bardzo chcieli dać możliwość rywalizowania na wyższym poziomie swoim młodszym kolegą. Wielki szacunek również dla tych młodszych i tych bardzo młodych! Kolejny raz pokazaliście charakter i piłkarskie umiejętności zdolnej młodzieży z Korzennej. Mimo porażki, jesteśmy wszyscy bardzo dumni z tego co osiągnęliśmy i z tego co mamy! Walczyć będziemy dalej – w końcu jesteśmy z Korzennej!


Baraże zbliżają się ku końcowi, kolejny raz ULKSowi Korzenna nie uda się osiągnąć założonego celu. Mimo wszystko jesteśmy ogromnie dumni z tego co możemy doświadczać, że Korzenna kolejny raz grała w barażach. Fakt, grania w nich 3 raz pod rząd, jest już niebywałym osiągnięciem… W piątek ostatni mecz, rywalizować będziemy z Krokusem w Przyszowej.
Dziękuje, że mogłem być świadkiem tego co się wydarzyło. Boli.


 

ULKS Korzenna  - Orkan Raba Wyżna 1:1 (0:0)

 

Bramki:

1:0 P.Wielgus 60 (as. K.Kubiak)

1:1 Orkan 90+5.



 ULKS: D.Głąb - P.Rosiek, K.Kubisz, J.Kantor, Sz.Baziak - M.Hojnor, A.Krzyżak, P.Stawiarski (90 S.Grygiel), K.Kaczmarek (90 K.Sarota) - G.Mróz (46 P.Wielgus), J.Turski (57 K.Kubiak).



 Sędziował: J.Król (KS Gorlice).

 

 

Najbliższy mecz JS

Małopolska Liga - Juniorzy starsi 2023/2024 - Kolejka 20
Datum Piątek, 19 Kwiecień 2024r. Beginn Godzina: 14:00
Wieczysta Kraków
Wieczysta KrakówTerminarz drużyny
-:- Porównanie przedmeczowe ULKS Korzenna
ULKS KorzennaTerminarz drużyny
Poprzedni meczNastepny mecz

Tabela JS U-19

# Druzyna M Pkt
1 Garbarnia 19 43
2 Limanovia 19 37
3 Wieczysta 19 32
4 Kalwarianka 19 29
5 Dunajec 19 29
6 Bruk-Bet 18 26
7 Górnik 19 21
8 Podhale 19 21
9 Unia 19 21
10 Korzenna 19 21
11 Wolania 19 20
12 Glinik 19 20
13 Pogoń 18 14
14 Profi 19 11
15 Hutnik 15 0
16 Puszcza 15 0