Jak nie idzie to nie idzie. Niestety czwartą porażką z rzędu notują nasi seniorzy. Tym razem przegraliśmy w meczu na wodzie w Łącku z miejscowym Zyndramem, który dogonił nas w ligowej tabeli. Po raz kolejny nie zdobyliśmy nawet bramki, a były ku temu okazje…
Już podczas rozgrzewki oraz na początku meczu obficie padało, ładne boisko w Łącku po kilkudziesięciu minutach zmieniło się w bajoro. W niektórych miejscach na boisku woda stała i wstrzymywała piłkę. Niestety po ostatnim gwizdku sędziego boisko zmieniło się w bagniste grzęzawisko. Dziś mieliśmy spore problemy kadrowe, z różnych powodów zabrakło kilku podstawowych naszych graczy. Ciężko nam było zebrać meczową jedenastkę, ale wielkie dzięki dla wszystkich tych, którzy pofatygowali się na ten mecz i walczyli w wodzie i błocie. Na domiar złego już w początkowych minutach meczu z boiska zszedł nasz napastnik Szymon Obrochta, który poważnie naciągnął mięsień uda podczas startu do piłki.
Ciężko było w tym meczu konstruować składne akcje, wiele było przypadku i losowości. W pierwszej połowie nie padła żadna bramka, przewagę miał Zyndram który kilka razy poważnie zagroził naszej bramce. Jednak podobnie jak w poprzednim meczu z Amatorem na naszej bramce stał niezawodny Arek Kulpa, który skutecznie bronił bardzo trudne strzały gospodarzy. Dla naszej drużyny niebezpiecznie zrobiło się po niezłym strzale z 25 metrów Albert Szczerby.
Druga część meczu była już bardziej wyrównana, obydwie drużyny zbudowały podobną ilość akcji, klarowniejsze miała Korzenna, oczywiście nie potrafiliśmy ich wykorzystać.
W okolicy 60 minuty Albert Szczerba fauluje swojego rywala w polu karnym, arbiter odgwizduje rzut karny, którego na gola zamienia Babik. 1:0. Na kilkanaście minut przed końcem meczu Zyndram przeprowadza dobrą kontrę po którym wpada druga bramka dla gospodarzy. W tym momencie jest już po meczu. Jednak W końcowej fazie spotkania, kiedy to na boisku pojawił się Bartek Grząbel, zagrał on dwa fantastyczne podanie do Mateusza Dobosza. W przeciągu dwóch minut nasz napastnik fatalnie zmarnował obydwie okazję, Dobosz ociągał się z oddaniem strzału i dwukrotnie został zblokowany… brak słów. Znowu wracamy do Korzennej z zerem!
Mimo włożonych sił i walki w ten mecz, nie udało się nic ugrać w kolejnym meczu. Podziękowania dla wszystkich naszych graczy za walkę...
Bramki:
1:0 B.Babik 65 (z rzutu karnego),
2:0 samobójcza 80.
Żółte kartki: A.Szczerba, M.Dobosz, G.Mróz, P.Mróz.
Zyndram: 1 Marcin Wojnarowski - 10 Bogdan Babik, 8 Dariusz Brzegowski, 9 Adrian Gonciarz, 17 Damian Kucia, 3 Radosław Kurnyta (15 Dominik Klag (89'), 7 Arkadiusz Lasyk, 6 Jan Lasyk (16 Krzysztof Kulig (85'), 14 Konrad Piksa, 20 Dawid Słowik, 11 Henryk Warzecha.
ULKS: A.Kulpa - D.Dudek, J.Kantor, K.Bajorek, P.Mróz (84 B.Grzabel) - A.Szczerba, P.Szambelan, G.Mróz, K.Grząbel, M.Dobosz, Sz.Obrochta (5 Ł.Kuzera).
Sędziował: J.Kocańda (KS Nowy Sącz).
Niedziela, 05 Maj 2024r. Godzina: 17:00 | ||
Amator Paszyn |
-:- |
ULKS Korzenna |