Przegraliśmy dzisiaj w Piwnicznej mecz w którym spokojnie mogliśmy wywalczyć punkt.  Niestety w drugiej połowie pojawiła się niepotrzebna nerwowość, był karny, czerwona kartka a za jakiś czas kolejna bramka i tak to się skończyło.

Nasz zespół ten mecz rozpoczął niemrawo,  piłkarze nie mogli skutecznie wymienić między sobą  nawet kilku podań. Pierwszą dobrą akcje przeprowadziło Ogniwo, z narożnika pola karnego Kubiela próbował strzelać na bramkę Kosiby, jednak po zagraniu trafił w jednego z naszych obrońców, po czym piłka znów trafiła do niego, ten zagrał do Webera który oddał niebezpieczny strzał, jednak nasz bramkarz był na posterunku i pewnie wyłapał piłkę.

W 10 minucie Łukaszyk sprytnie okiwał Kantora i wdarł się w pole karne, po czym dograł niecelnie piłkę do środka pola karnego tam byli jednak obrońcy Korzennej którzy wybili piłkę tuż pod nogi Juraszka ten decyduje się na strzał - bardzo niecelny.  Dwie minuty później w końcu jakaś akcja Korzennej, słaby strzał z dystansu oddaje Bieniek. W 15 minucie wielkie szczęście było po naszej stronie, wtedy to Kubiela bardzo dobrze dośrodkowuje w pole karne na głowę Łukaszyka, a ten oddaje strzał po którym futbolówka trafia w poprzeczkę.  Kilka chwil później ze sporej odległości z rzutu wolnego uderza Stawiarski, strzał wydawał się dobry, jednak piłka trafiła w obrońców.

W 20 minucie po raz kolejny prawą stroną szarżuje Kubiela po czym wrzuca piłkę w pole karne, tym razem wrzutka była nie celna, piłkę wyłapał Kosiba. W kolejnej akcji z rzutu wolnego w pole karne wrzuca Paweł Bernasiewicz, zagrywaną piłkę piąstkuje Buczek, uprzedzając tym samym Szambelana który wyskoczył  do piłki.  Po wypiąstkowaniu bramkarza szybką kontrę przeprowadzili gospodarze, Łukaszyk podał do Kubieli ten w sprytny sposób ograł Kantora i Pawła Bernasiewicza, po czym oddał strzał z okolicy 16 metra. Wydawało się, że z takiej pozycji nie może się pomylić, a tu jednak fatalnie przestrzela. W 26 minucie bardzo dobrą okazję do zdobycia gola mieli przyjezdni. Paweł Bernasiewicz oddaje bardzo dobry strzał z rzutu wolnego, jeszcze lepiej zachowuje się Buczek który broni to trudne uderzenie. 

W 32 minucie Mikołajczyk zagrywa piłkę w pole karne, tam zrobiło się niebezpiecznie ale wszystko zakończył sędzia który odgwizdał spalonego.  Siedem minut później Nalepa dostaje żółtą kartkę, która wyklucza go z kolejnego meczu, kartonik otrzymuje za faul na Marcinie Mucha. W 40 minucie dobrą piłkę sam na sam dostaje Łukaszyk, jednak sędzia asystent podnosi chorągiewkę do góry.  Chwilę później po faulu na Kubieli, arbiter odgwizduje faul, piłkę ustawia Mucha i oddaje niecelny strzał.

W następnych akcjach to popis strzelecki naszych zawodników. Najpierw bardzo dobrze z kąta strzela Stawiarski. W następnej akcji mocno z pierwszej piłki po ziemi uderza Paweł Bernasiewicz. W obydwu przypadkach zabrakło bardzo niewiele aby nasz zespół wyszedł na prowadzenie. W samej końcówce pierwszej części spotkania bardzo dobrą okazje miał nasz zespół.  Sylwek Szambelan niepotrzebnie podał do Sadłonia który znajdował się na pozycji spalonej, mógł bardziej indywidualnie rozwiązać tą akcje.

Drugą połowę rozpoczęli gospodarze, jednak to nasz zespół zbudował pierwszą dobrą akcję. Nalepa szukał w polu karnym Szambelana, któremu do strącenia wrzucanej piłki na jego głowę zabrakło niewiele. W 48 minucie z dystansu uderza Łukaszyk futbolówka po jego kopnięciu przelatuje nad poprzeczką. Kilka minut później z rzutu wolnego w pole karne wrzucał Bieniek, piłka po jego zagraniu trafiła w mur po czym zmierzała do bramki, dobrze wypiąstkował ja jednak bramkarz Ogniwa, próbował jeszcze dobijać Bernasiewicz Paweł, ale nieskutecznie.

W 56 minucie z wolnego nieźle uderzył Kubiela, jednak piłkę za bardzo podkręcił i ta wykręciła się poza bramkę. W 60 minucie nasz zespół spotkało nieszczęście.  Piłkę stracił Stawiarski po czym w pole karne na pełnej szybkości wbiegał Robert Kubiela, agresywnie zaczęli go powstrzymywać nasi  defensorzy, najpierw próbował Darek Bernasiewicz, który wybił z rytmu Kubielę, po czym ten się przewrócił. Na nieszczęście pod nogi przytomnie rzucił się Kosiba, a sędzia zinterpretował to jako faul naszego bramkarza. Decyzja arbitra prawdopodobnie była mylna, ponieważ wywołała spore niezadowolenie w szeregach naszej drużyny. Nerwowo nie wytrzymali, Bieniek, Kosiba oraz bracia Bernasiewicze. Najbardziej poniosło Pawła Bernasiewicza, który złapał sędziego oraz go odepchnął za co został wyrzucony z boiska. Dodatkowo za to wejście pod nogi Kubieli ukarany został Kosiba żółtą kartką. Jedenastkę pewnie wykorzystał Robert Kubiela, który wyprowadził swój zespół na prowadzenie.  Po straconej bramce dobre akcje przeprowadził nasz zespół jednak Olech jak i Szambelan je zmarnowali. 

W 65 minucie było już 2:0. Sprytnie rzut rożny wykorzystali gospodarze, Kantor nie upilnował Łukaszyka który dołożył nogę do piłki i podwyższył wynik tego meczu. 

W 73 minucie Szambelan próbował podać do Sadłonia, który mógł znaleźć się na czystej pozycji, ale zagrał piłkę niezbyt dobrze i Kamil nie był w stanie do niej dobiec.  Pięć minut później mocny strzał z pierwszej piłki oddaje Mikołajczyk, na nasze szczęście piłka przeszła nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Kosibę. W 80 minucie Ogniwo marnuje „stu procentową” okazję.  Po ładnej akcji w której Mikołajczyk zagrał do Webera ten do Kubieli który przepuścił piłkę powrotem do Mikołajczyka a ten w nieprawdopodobny sposób nie trafia na bramkę naszego bramkarza.

W 85 minucie po faulu na Koczanowiczu w pole karne piłkę wrzucał Bieniek, w tej sytuacji Jarek mógł zdecydować się na strzał, co mogło być lepszym rozwiązaniem niż wrzutka w pole karne. W 87 minucie super okazję wypracował sobie Stawiarski którą po chwili zamianował. Wtedy to dostał podanie od Darka Bernasiewicza, ograł jednego z obrońców gospodarzy i z ostrego kąta oddał strzał, niestety nad poprzeczką. W kolejnej akcji Koczanowicz wrzuca w pole karne, do piłki nie dochodzi Pater, za moment futbolówkę próbuje dobijać jeszcze Nalepa, ale bezskutecznie. W końcówce przycisnął nasz zespół, ale nikt nie był w stanie wykończyć dobrej akcji. Następnie po doliczeniu dwóch minut sędzia zakończył spotkanie.

Podsumowując dzisiejszy mecz trzeba przyznać, że nasz zespół stać było na remis. W pierwszej połowie wcale nie byliśmy gorsi od Ogniwa, ale w drugiej niestety straciliśmy bramki, kontrowersyjną pierwszą i po błędzie obrońców tą drugą. Myśleliśmy, że Ogniwo lepiej się dzisiaj zaprezentuje a tu spokojnie mogliśmy im urwać punkty. Ogólnie w ofensywie nasz zespół zagrał bardzo słabo za to przeciwnie w defensywie Korzenna zagrała dobrze, warto pochwalić naszych skrzydłowych obrońców Kantora i Bieńka, którzy zaprezentowali się bardzo dobrze.  Do sędziego nie możemy mieć żadnych pretensji, ogólnie cały mecz sędziował bardzo dobrze, jedynie przy punkcie kulminacyjnym tego meczu mógł zachować się inaczej, ale zadecydował jak zadecydował i należy to zaakceptować, a w żadnym wypadku nie można go atakować. Wynik jeszcze tak nie boli, bolą kartki które znów zarobili nasi piłkarze, w kolejnym meczu nie zagrają następni nasi podstawowi zawodnicy czyli Nalepa i Paweł Bernasiewicz. No ale trzeba zapomnieć o tym co było i skupić się na tym co będzie. Tym razem u siebie w sobotę zagramy z mocnym beniaminkiem tej ligi Sokołem Słopnice!

Zobacz zdjęcia z meczu!
Wideorelacja z meczu:

 

Ogniwo Piwniczna Zdrój – ULKS Korzenna 2:0 (0:0)

Bramki: Kubiela 60 (k), Łukaszyk 65.

Ogniwo:  Buczek – Mucha, Juraszek, Rożek, Mikołajczyk – Sztuczka, Smyda (69 Dubiel), Weber (80 M.Izworski) – Kubiela (85 Dziedzina), Łukaszyk.
Korzenna: Kosiba – Kantor, P.Bernasiewicz, D.Bernasiewicz, Bieniek – Nalepa, Stawiarski, Olech (70 Pater), Głąb (65 Koczanowicz) – Sadłoń (75 M.Kantor), Szambelan.

Żółte kartki: Mucha, Mikołajczyk – Nalepa, Kosiba.
Czerwona kartka: P. Bernasiewicz.

Sędziował: Waldemar Pyznar (KS Gorlice)

 Zobacz dodatkowy raport meczowy!