Gorzką porażką zakończył się ostatni tegoroczny mecz naszych juniorów starszych. Niestety przez tą przegraną to LKS Mszalnica piastować będzie tytuł „mistrza jesieni”.  Dziś ulegliśmy przeciętnej drużynie z Marcinkowic.  Zobacz zdjęcia z meczu!

Może i mielibyśmy mistrza, jednak nie dano nam było w tej rundzie zmierzyć się z Budowlanymi Jazowsko, wobec tego jesień kończymy na drugim (lub trzecim miejscu – to zależy czy Nawoj rozegra i wygra mecz zaległy w tym roku) miejscu z dorobkiem 24 punktów i jeden mecz mniej rozegrany od liderującej Mszalnicy.

 

Już w 8 minucie kapitan z Zamczyska dał nam do zrozumienia, że rywal też będzie atakował. Damian Bińkiewicz dobrze uderzył z za pola karnego, strzał jednak pewnie wyłapał Sylwek Gurbowicz.

 

Kilka minut później w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Szambelan, Przemek dostał prostopadła podanie od Obrochty, który indywidualnie wypracował całą akcję, bardzo niewiele zabrakło a piłka wpadła by do bramki.

 

Gra w tej pierwszej połowie toczyła się głównie od 16-tki do 16-tki. Nasz zespół miał sporo rzutów rożnych jednak nic one dobrego nie wnosiły.
Dobrą sytuację w końcówce pierwszej połowy zmarnował również Dominik Woźniak, który w dogodnej okazji uderzył z głowy zbyt lekko z 5 metrów.
Na drugą część meczu trener Cetnarowski na plac gry wpuścił Stępnia, który zmienił Gurbowicza oraz Gwiżdż który zmienił Woźniaka. Niestety w 51 minucie tracimy gola, po biernej postawie całej defensywy, w niewielkim zamieszaniu w krótki róg piłkę do siatki wkopuje nam Konrad Wójs. Już po kilku minutach na placu gry Kamil Stępiń musiał wyciągać piłkę z siatki.

 

Po tym golu Korzenna ruszyła do odrabiania strat, jednak wszystkie akcje rozbijane były przez defensorów Zamczyska, albo piłkę wyłapywał golkiper przyjezdnych – Jarosław Bińkiewicz.

 

Wyrównujący gol, dający nadzieję na zwycięstwo padł w 62 minucie, kilka minut po tym jak trener zdecydował, że zagramy trójką obrońców, a Dawida Klimka zmienił Bogusz który miał grać ofensywnie. Szambelan prostopadle wypuścił Obrchtę a ten strzałem w długi róg bramki nie dał szans Bińkiewiczowi.
W 68 minucie bardzo dobrze z dystansu uderzył Krzysiek Bajorek, o centymetry piłka minęła bramkę. Decydujący gol mógł wpaść w 70 minucie, jednak w sytuacji sam na sam Obrochta zbyt lekko uderzył pod bramkrzem i zamiast piłki do bramki wpadł sam Szymek, który rozpędzony zatrzymał się na siatce. Próby dobitki jeszcze tej akcji również nie przyniosły bramki.

 

W 82 minucie Zamczysko niespodziewanie trafia po raz drugi w tym meczu. Po poważnym błędzie Stępnia, który krzyknął moja i nie złapał piłki Damian wyprzedza go i pakuje piłkę do pustej bramki. Do końca meczu rozpaczliwie atakowaliśmy, jednak się nie udało nic ustrzelić i cały mecz przegraliśmy 1:2.

 

Spotkanie to nam nie wyszło, zabrakło dużej ilości akcji, chodź z drugiej strony to co mieliśmy powinniśmy wykorzystać i lekko byśmy wygrali. Mecz na pewno pokazał jak bardzo, bardzo  wiele znaczą dla nas Sylwek Gurbowicz oraz Tomek Bieniek (nieobecny z powodu gry w seniorach). Również zbyt lekceważąco podeszliśmy do tego meczu. Spodziewaliśmy się lekkiej przeprawy, niestety same bramki się nie strzelą. Mszalnica wzmocniona kilkoma młodymi graczami seniorskiej drużyny może nie zagrała szału, jednak nie okazała się „ogórkami” i po prostu nam dokopała. Jednak głowa do góry przed nami jeszcze cała runda rewanżowa, plus zaległy mecz z Jazowskiem! Na pewno nie poprzestaniemy w walce o mistrzostwo tej ligi!

ULKS Korzenna - Zamczysko Marcinkowice 1:2 (0:0) [JS]

Bramka: Obrochta 62 (as. Szambelan) - Wójs 51, D.Bińkiewicz 82.

 

 

Żółte kartki: Ł.Gwiżdż -  Horowski, D.Bińkiewicz, Zajączkowski.

 

 

ULKS: Gurbowicz (46 Stępień) - Bajorek, Gręblowski, Klimek (55 Bogusz), Foryś - Wójcik, Koczanowicz, Zięba, Woźniak (46 Ł.Gwiżdż) - Szambelan, Obrochta.

 

 

Zamczysko: J.Bińkiewicz - Horowski, Wójtowicz, Zajączkowski, Urbański, Poręba, Mróz, Wójs, Wąsowicz (65 Uryga), D.Bińkiewicz, Wójs.

 

 

Sędziował: Stanisław Kumor (KS Nowy Sącz).