Ależ to był mecz! Kolejny raz nasi juniorzy po świetnym spotkaniu pokonują swojego rywala! Tym razem przeciwnik był niezwykle trudny - Nawoj Nawojowa. Rywalowi z sąsiedztwa w tabeli udało się strzelić aż 4 gole i udowodnić kto rządzi w czubie tabeli II ligi! Zobacz zdjęcia z meczu!

Na wstępnie warto podkreślić, iż dziś mierzyliśmy się z zespołem z którym bezpośrednio walczymy o awans. Jak przyznał sam Prezes Nawoja Jan Kulpa, w drużynie Nawoja wystąpiło 6-ciu piłkarzy, którzy kilka dni temu w sądeckiej A klasie w drużynie seniorów pokonali 4:1 sądecką Zawadę! Prezes nie przypuszczał, że taki łomot sprawimy jego podopiecznym.

 

Na boisku byliśmy zespołem niższym, dużo młodszym oraz przez mniej czasu posiadaliśmy piłkę. Jednak w najważniejszej statystyce byliśmy lepsi, a mianowicie w skuteczności! Dodatkowo świetnie dziś zagrała defensywa naszej drużyny kierowana przez genialnego Krzyśka Bajorka, która w tyłach wspierał świetnie broniący Sylwek Gurbowicz. Całość musiała przełożyć się na świetny wynik. I tak po ostatnim gwizdku rzeczywiście było!

Spotkanie rozegraliśmy mądrze taktycznie, na początku daliśmy się wyszaleć niezwykle zapalonej drużynie z Nawojowej, ich początek wyglądał kosmicznie, piłkarze ile mieli sił tyle stracili już w pierwszych 20-u minutach.  Efektem tego była co prawda bramka, ale był to jedyny ich gol w tym spotkaniu. W 14 minucie dwukrotnie na bramkę Gurbowicza uderzał Sadowski, po pierwszym strzale piłka odbiła się od naszych defensorów, przy dobitce futbolówka efektownie poszybowała w okienko bramki Gurbowicza.

Kilka minut później wyrównujemy, pierwszy strzał na bramkę i od razu gol. Obrochta dostał piłkę na 30 metrze, nasz napastnik widząc bramkarza który wyszedł kilka metrów od bramki, zdecydował się na uderzenie, futbolówka poszybowała pod poprzeczkę zaskoczonego Szymona Skrzypca. Był to cudowny gol, ozdoba tego meczu.

W kolejnych minutach atakował nadal Nawoj, już z mniejszą werwą ale nadal próbowali. My spokojnie rozpracowywaliśmy rywala i przeprowadzaliśmy kontry. Po jednej z nich w polu karnych sfaulowany został przez bramkarza Szymon Obrochta (sędzia tego nie zauważył) a kilka chwil później Artur Zięba na wysokości 11 metra tuż przy linii bocznej w okolicach chorągiewki, też został sfaulowany, tym razem arbiter użył gwizdka. Futbolówkę w miejscu faulu ustawił Artur Zięba i wstrzelił ją w pole karne, piłka leciała w światło bramki, gdy futbolówkę chciał złapać golkiper gospodarzy pobił mu ją głową jeden obrońców i kompletnie go zmyliła wpadając do bramki.

Naszą główną bronią w tym meczu było celne i mądre wyprowadzanie długich piłek w kierunku naszych napastników, wiele razy z tymi długimi piłkami mijali się stoperzy Nawoja z czego korzystali nasi napastnicy.

Tuż przed końcem pierwszej połowy z rzutu wolnego poprzeczkę bramki obił jeszcze Bartłomiej Zaczyk.  Po pierwszej połowie utrzymało się jednobramkowe prowadzenie naszej ekipy.

Drugą część meczu znów mocno rozpoczął Nawoj, w początkowej fazie tej połowy stworzyli oni sobie wiele dogodnych okazji. Przy niektórych mieliśmy po prostu szczęście, przy pozostałych piłkę wybijali nasi świetnie grający obrońcy, bądź znakomicie bronił Sylwek Gurbowicz. Szczególnie niebezpiecznie było po rzutach rożnych Nawoja. Groźnie w takich sytuacjach strzelali Mateusz Ferenc oraz Bartłomiej Zaczyk. Raz niezwykle groźnie z dystansu strzelał Arkadiusz Bogdański.

W 54 minucie arbiter dopatruje się ręki w polu karnym jednego z naszych obrońców. Sędzia wskazał na wapno. Na szczęście w Nawojowej gra Leo Messi, czyli Bartłomiej Zaczyk i z jedenastu metrów identycznie jak to zrobił Messi w ostatnim meczu z Chelsea obija poprzeczkę bramki.

W kolejnych minutach ULKS powstrzymywał ataki gospodarzy i mądrze wyprowadzał piłkę. W 75 minucie strzelamy gola który definitywnie odebrał Nawojowi chęci do dalszej walki! Po szybkiej kontrze Daniel Szczerba podaje do Szymona Obrochty, ten z ostrego kąta z okolic 20 metra idealnie uderza piłkę „po długim” prawą nogą, piłka wpada do siatki a Szymon zdobywa drugiego gola w tym meczu – drugiego pięknego gola.

Cztery minuty później jeden z defensorów Nawoja zagrywa piłkę ręką w polu karnym. Podobnie jak na początku pierwszej połowy dla Nawoja tym razem arbiter odgwizdał rzut karny dla ULKSu. Z ogromnym spokojem rzut karny wykorzystał Przemek Szambelan, który swoim uderzeniem zmylił golkipera gospodarzy.

W samej końcówce na 5:1 wynik powinien podwyższyć Daniel Szczerba, jednak z bliskiej odległości trafił w wychodzącego bramkarza, otrzymał on świetne podanie z prawej strony od Szymona Obrochty.

Spotkanie zakończyło się efektownym wynikiem ULKSu. Nasi juniorzy bardzo poważnie podeszli do tego spotkania, widzieli jaka jest stawka w tym meczu! Wynik daje nam teraz dużo większe szanse na awans do wyższej ligi rozgrywkowej! Gratulacje panowie i ogromne podziękowanie za zaangażowanie, które włożyliśmy w ten mecz! Mimo kontuzji dwóch naszych kluczowych piłkarzy pokazaliśmy, że mamy świetny, młody zespół, który potrafi grać na wysokim poziomie!

Jednak nie popadajmy w samo-zachwyt, przed nami do I ligi jeszcze długa droga i wiele spotkań które trzeba wygrać.  Łatwo nie będzie, ale stać nas na to! Musi się udać! Do boju ULKS!

Nawoj Nawojowa - ULKS Korzenna 1:4 (1:2)

Bramki:  K.Sadowski 14 - Sz.Obrochta 19 (as. E.Koczanowicz), A.Zięba 38 (z rzutu wolnego), Sz.Obrochta 75 (as. D.Szczerba), P.Szambelan 79 (z rzutu karnego).

 

Żółta kartka: D.Bochenek.

 

Nawoj:  Sz.Skrzypiec - J.Janeczko (60 M.Baran), M.Tokarz, K.Sadowski, B.Zaczyk, D.Bochenek, D.Ferenc (80 T.Kuchnia), A.Bogdański (80 Ł.Kuchnia), M.Suchanek, T.Ogórek, M.Ferenc.

 

ULKS: S.Gurbowicz - K.Bajorek, K.Gręblowski, D.Klimek (87 P.Olchawski), A.Foryś - J.Wójcik, E.Koczanowicz, D.Woźniak (89 E.Włodarz), A.Zięba (61 D.Szczerba) - Sz.Obrochta, P.Szambelan.

 

Sędziował: Marcin Ogórek (KS Nowy Sącz).