Jak się nie wykorzystuje znakomitych sytuacji i doprowadza się przez to do meczu nerwowego, na styku, to czasem się tak zdarzy, że przegrasz mecz. Tak właśnie dziś było w Waksmundzie, gdzie przegrywamy 1:0 z drużyną z dołu tabeli. Zobacz zdjęcia z meczu!
W dzisiejszym meczu mieliśmy bardzo solidną kadrę, z graczy ostatnio grających zabrakło tylko Marka Mokrzyckiego i Pawła Olchawskiego. Mimo tych braków, naszą defensywę udało się całkiem solidnie „uzbroić”, dobrze „na papierze” wyglądała nasza ofensywa. Ale trzeba sobie uczciwie powiedzieć że tylko wyglądała.
To kolejny nasz mecz z cyklu naszych spotkań gdzie nie potrafimy skierować piłki do siatki rywala mimo ogromnej optycznej przewagi, do tego sporo włożonych w to sił i wypracowywanych sobie sytuacji. Tak właśnie było w pierwszej połowie tego meczu, znakomite okazje mieliśmy już w pierwszych minutach. Najpierw „sete” zmarnował Kamil Baczyński, potem dobre sytuacje mieli Seweryn Michalik, Mateusz Dobosz, a najbliżej szczęścia był Krystian Koralik który dwukrotnie powinien skierować piłkę do siatki. Raz piłka o centymetry minęła bramkę, a za drugim razem nasz zawodnik trafił pechowo w słupek.
Całkiem nieźle zagraliśmy w defensywie w tej pierwszej połowie, gospodarze dopiero w ostatniej akcji tej części gry poważnie zagrozili naszej bramce, mieliśmy szczęście. 0:0 do przerwy i wszystko musi rozstrzygnąć się w drugiej połowie.
Druga część meczu to już przewaga Huraganu. Gospodarze lepiej zagrali zdecydowanie jak w pierwszej części gry. Dużo mniej pozwolili naszym graczom na ugranie czegokolwiek w przodzie i wyprowadzali nieliczne, jednak groźne akcje, głównie szybkie kontry. Właśnie po jednej z kontr Huragan pakuje nam bramkę. Głupia strata na połowie Huraganu, jeden z graczy nie zostaje w porę powstrzymany wbiega w nasze pole karne i na raty pakuje piłkę do siatki Sejuda, który robił co mógł w tej beznadziejnej sytuacji.
Niestety po strzeleniu gola Huragan się cofnął i z minuty na minutę mając już coraz mniej sił ciężko nam było zagrozić bramce Rejczaka. Czas uciekał, rywal grał na czas, pojawiały się nerwy i coraz więcej gry na aferę, nie udało się dziś pokonać golkipera gospodarzy i przegraliśmy ten mecz.
Niestety ponosimy gorzką porażkę na pięknej murawie w Waksmundzie. Podziękowania dla wszystkich naszych graczy za włożone sporo sił w ten trudny mecz. Szkoda, że po tak sporym wysiłku i dalekim wyjeździe wracamy bez punktu. Ale niestety jak gramy tak mamy, teraz to już historia, pozostaje nam skupić się na dwóch ostatnich pojedynkach tej jesieni.
Bramka:
1:0 Kolasa 58.
Żółte kartki: J.Mroszczak, B.Handzel, K.Potoczak - S.Michalik, A.Szczerba.
Huragan: Rejczak – Józefczak, B.Handzel, K.Potoczak, J.Mroszczak (88 J.Waksmundzki) – Cyrwus, A.Mozdyniewicz (46 K.Waksmundzki), P.Mozdyniewicz (55 M.Potoczak) – Siuty, Kolasa (70 Ligęza).
ULKS: A.Sejud - K.Bajorek, A.Szczerba, M.Kantor, J.Kantor - K.Koralik (85 Sz.Obrochta), D.Wielgus, K.Baczyński (80 P.Grębski), M.Dobosz - M.Olszewski, S.Michalik.
Sędziował: K.Sobaczak (KS Limanowa).
Niedziela, 05 Maj 2024r. Godzina: 17:00 | ||
Amator Paszyn |
-:- |
ULKS Korzenna |